Czasami człowiek ma ochotę jechać samotnie na ryby. Zawsze gdy najdzie mnie ochota na samotny wypad staram się wybierać małe wody gdzie samemu można poradzić sobie zdecydowanie łatwiej niż na dużych zbiornikach. Również samotne zasiadki na małych wodach są po prostu bezpieczniejsze.
Wybrałem się wiec jesienią na małą wodę która skrywa duże ryby. Przygotowanie stanowiska już w ciemnościach, sondowanie i stawianie markera po ciemku… niby nie możliwe a jednak bardzo fajne i czasem chyba nawet bardziej efektywne niż w dzień gdy jest największy „ruch” nad wodą. Bojki ustawiłem ok. 80 m od brzegu jedną na miękkim dnie wśród obumierającej roślinności, drugą blisko spadu w stronę rowu biegnącego po środku zbiornika. Postanowiłem zapolować na grubasa więc zanęciłem grubo, porcja Kryll Pellet i Halibut Pellet, garść kulek LCG, a na włos LCG + kulka truskawkowa. Zestawy do wody kije na podzie czas wskoczyć do śpiworka.
Po północy ze snu wyrywa mnie wściekły odjazd i ryk sygnalizatora. Po zacięciu czuję, że to raczej większa rybka. Szybka decyzja w skarpetkach wskakuję do wody i gramolę się do pontonu. Samotny hol dużej ryby, w ciszy (tylko jeszcze dwóch innych karpiarzy było nad wodą).. nie będę opisywał tego momentu bo był on magiczny i żadne słowo nie odda tego co wtedy czułem… trzeba po prostu to przeżyć. Efektem skutecznego holu był karp 22,3 kg!! Moja życiówka i spełnienie marzeń!!
Po wspaniałym zakończeniu sezonu i złowieniu PB, wiosną postanowiłem się znów wybrać przed rozpoczęciem sezonu przez rzeszę wędkarzy okupujących zbiornik na zasiadkę z Adrianem. Kompan rozpoczął zasiadkę dwa dni wcześniej ale z meldunków jakie mi przekazał wynikało iż woda jest zimna a ryby nie bardzo obudziły się z letargu. Postanowiłem więc przygotować porcję drobnych ziaren, mieszankę drobnego pelletu głównie GLM i ochotki i taka mieszanka w ilości dwóch łyżek zanętowych lądowała w wybranych przeze mnie miejscówkach. Zestawy do wody, garść kulek dopełniła całości porcji zanętowej – można czekać na branie. Około 10 rano Adrian ma brani i ląduje ślicznego karpia ok 11 kg. Robimy zdjęcia, wypuszczamy rybę do wody, gratuluję koledze i proponuje przygotowanie śniadania. Wziąłem się za mycie naczyń i nagle słyszę niesamowity odjazd. Nie dowierzam ale w samo południe (późne te śniadanko nbyło ;-)) mam wspaniałe branie. Wskakujemy na ponton i po dłuższej walce ryba jest Nasza! W podbieraku już widzę że to ten sam bobas co jesienią!! Znów kulka LCG natomiast zupełnie inna taktyka nęcenia i rodzaj zanęty. Jednak karp jest smakoszem kulek LCG które w mojej opinii są najlepszymi kulkami na właśnie duże karpie! Ogromna radość i wspaniałe uczucie.. dwa wypady i dwa razy taki kolos ląduje na mojej macie. To ta ryba dała mi lekcję jak dobrze dobrana przynęta może być piekielnie skuteczna. Polujesz na duże ryby LCG jest doskonałym wyborem!